Serce mi pęka, kiedy myślę, że ten przystojniak cierpi na wyjątkowo agresywny nowotwór jakim jest HHS (hemophagocytic histiocytic sarcoma).
Ale po kolei….
Trafił do nas ok. 2 tygodnie po zabiegu splenektomii z perfekcyjną morfologią, biochemią oraz czystą jamą brzuszną i klatką piersiową. W międzyczasie otrzymaliśmy wynik HP śledziony – mięsak histiocytarny. Ponieważ doszło do rozpadu guza przed operacją, otrzymał od nas 70mg/m2 lomustyny (CCNU).
Ok. 7 dni po podaniu leku wykonano kontrolne badanie krwi ze względu na nadir, w którym zaobserwowano niewielką anemię (mogło to być jednak związane z bezpośrednim wpływem lomustyny na szpik kostny).
3 tygodnie po pierwszej aplikacji CCNU wykonano kolejną morfologię, w której widać było już pogłębiającą się anemię, leukocytozę oraz monocytozę. Dodatkowo hipoalbuminemia i hipocholesterolemia. Wykonano USG jamy brzusznej w którym zobrazowano liczne zmiany naciekające wątrobę oraz węzły chłonne.
Samopoczucie psiaka uległo gwałtownemu pogorszeniu z dnia na dzień. Wiadomo było już, że lomustyna nie pomogła, co w przypadku tego wariantu mięsaka histiocytarnego jest bardzo prawdopodobne.
Fakty:





Fot. Dziękujemy właścicielce Aresa za zdjęcia i przede wszystkim za walkę o tego przystojniaka!